Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo szkodzą swoim włosom. Nieświadoma pielęgnacja może niszczyć włosy bardziej niż farbowanie ich czy prostownica! Należy do niej przesadzanie z silikonami. Niestety silikony atakują nas praktycznie zewsząd. Odżywki i maski popularnych koncernów takich jak avon, dove, garnier, glisskur, nivea, syoss itd. zwykle są zwykłymi silikonowymi bombami, a składniki niezbędne w pielęgnacji zawierają w śladowych ilościach. Jednym słowem są to zwykłe śmieci. Jest to główny powód mojej antypatii do dużych firm produkujących kosmetyki.
Jak działają silikony? W odpowiednim postępowaniu (opisałam je tutaj) chronią włosy. Jednak kiedy są w dużych ilościach oblepiają włos od zewnątrz utrudniając dostęp innym składnikom, cząsteczki silikonów wciskają się pod łuski włosa powodując ich większe odchylenie. W konsekwencji włosy stają się wysuszone, kruche i pozbawione blasku. W tym wypadku przeciętna konsumentka kupuje jeszcze więcej produktów by odratować włosy (a schemat ich działania już znamy) i koło się zamyka. Kto na tym korzysta? Duże koncerny kosmetyczne.
Jak widać pomimo wszystko czasem przydaje się minimalna wiedza na temat INCI, a co najważniejsze, czytanie recenzji. Co jest smutne, większość drogeryjnych kosmetyków to kosmetyki "śmieciowe". Czemu tak wygląda sytuacja? Bo to jest dla firm opłacalne. Tanie koszty produkcji i drogie ceny, a nieświadome konsumentki i tak kupią o ile produkt będzie dobrze zareklamowany i w przyjemnym dla oka opakowaniu. Jednak nie powinnyśmy całkowicie unikać silikonów, w odpowiednich kosmetykach i odpowiednim zastosowaniu są naszymi dużymi sprzymierzeńcami!
Jak działają silikony? W odpowiednim postępowaniu (opisałam je tutaj) chronią włosy. Jednak kiedy są w dużych ilościach oblepiają włos od zewnątrz utrudniając dostęp innym składnikom, cząsteczki silikonów wciskają się pod łuski włosa powodując ich większe odchylenie. W konsekwencji włosy stają się wysuszone, kruche i pozbawione blasku. W tym wypadku przeciętna konsumentka kupuje jeszcze więcej produktów by odratować włosy (a schemat ich działania już znamy) i koło się zamyka. Kto na tym korzysta? Duże koncerny kosmetyczne.
Jak widać pomimo wszystko czasem przydaje się minimalna wiedza na temat INCI, a co najważniejsze, czytanie recenzji. Co jest smutne, większość drogeryjnych kosmetyków to kosmetyki "śmieciowe". Czemu tak wygląda sytuacja? Bo to jest dla firm opłacalne. Tanie koszty produkcji i drogie ceny, a nieświadome konsumentki i tak kupią o ile produkt będzie dobrze zareklamowany i w przyjemnym dla oka opakowaniu. Jednak nie powinnyśmy całkowicie unikać silikonów, w odpowiednich kosmetykach i odpowiednim zastosowaniu są naszymi dużymi sprzymierzeńcami!