mindfuck~
8:57 PM Bezczynnie wpatrując się przez okno w oświetlone jasnym światłem, piękne, tętniące życiem nawet w nocy wielkie miasto, pociągi, które odjeżdżają co kilka minut, niebo, które stopniowo staje się coraz jaśniejsze za sprawą odbijającego się światła, nie mogę oderwać swoich myśli od tego do czego to wszystko prowadzi, to całe staranie się, dawanie z siebie wszystkiego, robienie sobie pod górkę. Właściwie do tego cały czas dążyłam, trudno pracowałam na to, aby moje życie wyglądało tak jak wygląda teraz. Jednak jaki to ma teraz sens kiedy i teraz muszę się zabrać za coś konstruktywnego i dawać z siebie jeszcze więcej. Czuje jak życie ucieka mi pomiędzy palcami, jak odchodzi. Niedługo całkowicie odejdzie, szybciej niż można się tego spodziewać. Czas, którego jest coraz mniej, a który tak się dłuży, właśnie teraz trzeba zacząć pracować nad przyszłością. Tylko jak, jak, kiedy wszelakie starania pełzną na niczym. Tak wiele ograniczeń, które nie pozwalają nam na to czego pragniemy. Tak wiele problemów do pokonania... a kiedy z nimi w końcu wygramy, nagle okaże się, że jest już za późno.
4 komentarze
Tak czytam Twojego bloga, i czytam, i czytam... I doszłam do wniosku, że jesteś bardzo sympatyczną, mądrą i oryginalną dziewczyną :3. Mam nadzieję, że nie zmienisz się za bardzo jak dorośniesz i że spełnisz swoje marzenia ^ ^.
ReplyDeleterozumiem że to przez jutrzejszy sprawdzian z niemieckiego. ZAMIAST FILOZOFOWAĆ RADZĘ WYŁĄCZYĆ LAPTOPA I WZIĄĆ W ŁAPKI PODRĘCZNIK < 3 xoxo
ReplyDeleteUwielbiam Twoje notki.
ReplyDeletesranie w banie, wyglądasz już jak lalka, i na chuj Ci to całe japonizowanie się?
ReplyDelete