flame

1:03 PM



 Jest jedno zjawisko w internecie, które po prostu mnie załamuje. Mam na myśli kłótnie, które do niczego nie prowadzą. Czasem mam ochotę zrobić popcorn, przynieść sobie szklankę coli i obserwować co z tego wyniknie. Niestety chwilę potem dociera do mnie fakt, że właściwie nic z nich nie wyniknie. Do niczego nie prowadzą. Nic nie zmienią. Nie mają jakiegokolwiek sensu.

 Są jak swoiste przeciąganie liny, tylko takiej liny, która jest gumowa. Żadna ze stron konfliktu nie wygra, jedynie obie będą się od siebie wzajemnie oddalać coraz bardziej naciągając tą linę. Najśmieszniej zaczyna się robić wtedy kiedy obu stronom brakuje już argumentów. Wtedy zaczyna się wymiana zdań na poziomie dzieci w piaskownicy obrzucających się wzajemnie piachem.

 Jeszcze nie jest źle gdy wymiana zdań odbywa się za pośrednictwem skrzynki mail, niestety coraz częściej jej miejscem jest facebookowa tablica. Oczywiście ku uciesze wspólnych znajomych, którzy jeszcze specjalnie prowokują strony konfliktu. Kompletna porażka, jest już wtedy kiedy taka sytuacja ma miejsce między poważnymi instytucjami, którym chce się wchodzić w dyskusje z użytkownikami.

 Wydawać by się mogło, że ma to jakikolwiek sens, że dyskusje mogą do czegoś konstruktywnego prowadzić. Otóż nie. Uważam, że kłótnią nie da się zmienić przekonań, które kształtowały się w człowieku przez lata. Nikt nie da rady nawet najlepszymi argumentami przekonać kogoś do swoich racji jeśli ma zamiar się z tą osobą kłócić. W chwili gdzie zaczyna się kłótnia, kończy się możliwość przekonania danej osoby do swoich racji.

 Ludzie automatycznie zaczynają się bronić i rzucać swoimi argumentami. W ten sposób między obiema stronami pojawia się ściana. Nigdy nie dojdą do jednoznacznego wniosku. Właściwie to nawet gdyby doszły to ten wniosek niczego nie zmieni. Zastanówcie się zanim wkroczycie w setną dyskusje o Bogu. Przecież bez względu na to czy będziesz się o to kłócić on nie zacznie, lub nie przestanie istnieć. To samo dotyczy całej reszty problematycznych tematów.

 Pozwólcie ludziom mieć własne zdanie. Może i jest niewłaściwe, ale jednoznaczna prawda rzadko istnieje. Nawet jeśli, kłótnią do niej się nie dotrze.

You Might Also Like

14 komentarze

  1. Jakie masz w końcu te włosy, blond czy różowe? :D

    ReplyDelete
  2. Mądre wyciągnęłaś wnioski. Po prostu ubrałaś idealnie w słowa to, o czym ja od dawna myślałam przyglądając się tak zwanym "hejterom" atakującym zewsząd mojego kolegę geja. Zresztą to się dzieje na co dzień, w każdej minucie - ludzie się kłócą. Okropne.
    Pozdrawiam. ♥

    ReplyDelete
  3. "Otóż nie. Uważam, że kłótnią nie da się zmienić przekonań, które kształtowały się w człowieku przez lata." - przekonać się nie da, ale... ziarno niepewności zostanie zasiane :) Im głośniej wyrażasz swoje poglądy podczas kłótni, tym bardziej przeciwnik zaczyna się zastanawiać, co takiego jest w tych twoich poglądach, że ich tak bronisz. Dzięki temu, że ktoś podda refleksji twoje poglądy, może uda się choć część przemycić do jego własnych :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ale spójrz na to zupełnie odwrotnie. A czy Ty "wyrażając głośno swoje argumenty" zastanawiasz się choć chwilę nad słusznością poglądów "przeciwnika".
      Ja nie.
      Koło się zamyka, kłótnia do niczego nie prowadzi.

      Delete
    2. Anonimek ma trochę racji :)

      Delete
  4. Hmm. Mam rozumieć, że to do mnie?
    Cóż poradzę, że ma inne poglądy.

    Niutka

    ReplyDelete
  5. Brawo! Masz 100% racji, już rzygam ciągłymi kłótniami ludzi właśnie min. o Bogu, o niejedzeniu mięsa itd...
    To jest męczące, gdy się to czyta, a gdy jeszcze uczestniczy... Po co tracić tyle energii?
    Każdy ma swoje zdanie i niech tak będzie :)

    ReplyDelete
  6. Przykładem niekończącej się walki może być:zalegalizować zioło czy nie zalegalizować, dać homoseksualistom dzieci czy nie. Rzygać już się chce, bo każdy wie że "moja racja jest najmojsza".
    Jedyne czego nie wzięłaś pod uwagę to fakt iż czasami jedna strona ma całkiem sensowne, logiczne i ogółem mocne argumenty a druga strona po prostu głupie. Jak tu się z takim nie wdać w kłótnię? XD

    ReplyDelete
  7. Nominowałyśmy Cię do stworzonego przez nas taga. :) Więcej informacji: http://tworczosc-qani.blogspot.com/2013/04/anime-alfabet-tag.html#more

    ReplyDelete
  8. Masz rację, anonimy wściekające się pod co 2 postem są żałosne -.-

    ReplyDelete
  9. Niestety hejtrów jest coraz więcej :(

    ReplyDelete