Czemu Mimi chodzi wiecznie zaspana

11:36 PM


 Do czwartej godziny nad ranem użerałam się z blogiem, a dokładniej jego domeną, myślałam, że nigdy nie uda mi się tego ogarnąć. Kiedy zaczęło się już rozjaśniać to zasnęłam ze zmęczenia w ciuchach z laptopem obok mnie.
 Z rana obudziła mnie moja koleżanka z klasy, która przyszła do mnie zrywając się z dwóch pierwszych lekcji wfu, na które ja nie chodzę. Jakie było moje zdziwienie kiedy zorientowałam się, że śpię w ciuchach. Magda przyszła do mnie z kilkoma parami spodni, które chciała abym jej je skróciła. Kazałam jej chwilkę poczekać, musiałam się jeszcze wykąpać i przygotować do tego dnia. Kiedy byłam już gotowa to zabrałam się za jej spodnie, ale i tak nie miałam dużo czasu bo na 9:50 miałyśmy być w szkole, a ja nie mogłam się spóźnić bo poprawiałam niemiecki.
 No okeej, dostałam 3, 3-, 5- i 4 jestem z siebie dumna, zdam * vv *. I owszem, nadal nie rozumiem niemieckiego.
 Po tym jak się dowiedziałam, że z niemieckiego mam średnią powyżej dwa to cieszyłam się jak małe dziecko i wróciłam do domu bo mój organizm dawał mi wyraźnie do zrozumienia "spaaaaaać, spaaaać".
 Kiedy tylko poszłam do domu to chwilkę potem przyszły do mnie Ola z Dominiką. Na początku było fajnie, ale Olka czasami pomimo tego, ze ma już te 16 lat zachowuje się jak trzy latka i nie myśli. Po tym jak mi zniszczyła wachlarzyk i uznała to za śmieszne, a poza tym zachowywała się jak kretynka kazałam jej wyjść z mojego domu. Nie posłuchała się. Nie wiem co mi wtedy przyszło do głowy, ale wzięłam jej buty i wyrzuciłam z mojego balkonu na dwór. Olka się wkurzyła i wyrzuciła moje buty na dwór, na mnie to nie zrobiło wrażenia, więc wzięła mojego misia i go wyrzuciła, ale tak mnie tym zdenerwowała, że jak go wyrzucała to ją popchnęłam i komicznie wylądowała na moim balkonie, a ja wybiegłam na dwór po buty i misia. Jako, że jestem od niej sprytniejsza to pierwsza zabrałam moje buty, a zanim ona skoczyła z murku na wjazd to ja już zdążyłam jej buty odrzucić jeszcze dalej. Tak ją tym wkurzyłam, że rzuciła się na mojego misia i zaczęła nim tarmosić o ziemię, ja kocham moje misie więc ja przed tym powstrzymywałam ciągnąc ja do tyłu, kiedy jej się to znudziło to zabrałam misia, a ona poleciała w stronę jednego z jej butów, byłam wkurzona za misia więc chciałam jej tego buta odrzucić jeszcze dalej, więc biegłyśmy wzajemnie sobie przeszkadzając, kiedy Ola go zabrała to z krzykiem uciekała do mojego domu, a ja biegłam za nią z celem zemszczenia się za misia. Miny mojej rodziny, która gapiła się na to zdarzenie -> pokerface połączone z O___O.
 Kiedy wleciałyśmy na korytarz w moim domu i zdałyśmy sobie sprawę z tego jak właśnie się zachowywałyśmy, jak to musiało wyglądać i jak bardzo się wygłupiłyśmy w jednej chwili padłyśmy na podłogę i przez następne kilka minut nie mogłyśmy nic z siebie wydusić przez śmiech. Pozostawię to bez komentarza, ale tak na marginesie to po tej akcji zapomniałyśmy o co się pokłóciłyśmy.
 Tak więc, przyjaciel cię wkurzył? Wy*eb mu buty przez okno.
 Dominika wyszła zaraz po tym bo musiała się spieszyć, a my nadal turlałyśmy się po podłodze opanowując śmiech. Ola zaraz potem też chciała iść do pewnego miejsca, a że to stworzenie zawsze wymusza na innych aby jej się słuchali to zabrała moje misie i powiedziała, że jak z nią nie pójdę po te zabierze mi i wyrzuci po drodze do śmietnika. Tutaj nie wiedziała co właśnie powoduje swoim zachowaniem i słowami, a mianowicie włączenie tej mojej gorszej strony.
 Powiedziałam jej, że z nią pójdę, jeżeli będzie przez całą drogę do tego miejsca trzymać te misie. A była nimi cała obładowana i wyglądała przekomicznie. Jak ja się cieszyłam torturując ją tym za to co powiedziała muahahaha. Po drodze błagała mnie o to czy mogę jakiś potrzymać, lub czy jakiś może schować do plecaka, ale jakbym się zgodziła to mszczenie się na niej nie było by tak zabawne. W połowie drogi dziewczyna już tego psychicznie nie wytrzymała i się poddała. Jestem geniuszem zła ^^.
 Wróciłam z moimi misiami do domu i nawet nie wiem kiedy, a zasnęłam. No, ale jak to w moim stylu, mi nikt nigdy nie da się wyspać, tym razem Magda, koleżanka z klasy obudziła mnie pytaniem czy mam ognia. Chwila nieogaru co ona robi w moim domu i znów zasnęłam. Niestety nie dała mi długo pospać i wyciągnęła mnie na spacer. Poszłam wtedy do babci gdzie zamówiłyśmy sobie pizze, a wieczorem wróciłam do domu. Potem poszłam do Marka, miał mnie uczyć historii, a i tak skończyło się na słuchaniu kpopu.

 Chcę spać.

You Might Also Like

8 komentarze

  1. mózg rozjebany :DD

    ReplyDelete
  2. Mega notka oby tak dalej mimi ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. http://www.youtube.com/watch?v=eyPUzYIOH18 <33.

      Delete
  3. Też się mszczę jak ktoś torturuje moje misie ! ^^

    ReplyDelete
  4. Łiii~ Mima- tylko się wyśpij w końcu.
    Jak ja lubię takie długie notki. Wiadomo, że mają mniej czytelników- ale zawsze są większym pożywieniem dla takich fanatyków czytania, do których zresztą sama należę :3. Jeju~ ta muzyka na blogu jest wspaniała. Mnie to relaksuje. Nawet jak nie czytam notek to blog gra mi w tle.
    Haha- muszę przetestować metodę na mojej przyjaciółce, chociaż ona jest taka kochana, że nigdy nie musiałabym wyrzucać jej butów... Kpopu nie słucham, ale dobrze mieć takiego człowieka przy sobie- który podziela twoje pasje i zawsze jest tym podparciem i towarzyszem w jednym ♥.

    ReplyDelete
  5. Mnie też czasem przyjaciele wkurwiają i mam wtedy ochotę zrobić to samo. ';]

    ReplyDelete
  6. Wolę już być zaspana niż nudzić się jak w wakacje :P

    ReplyDelete