1:39 AM
Siedziałam na łóżku kompletnie nieprzygotowana i zmęczona, jedyne czego pragnęłam to jeszcze chwilka snu. No ale nie, miałam jeszcze posprzątać w pokoju, umyć się i spakować bo miałam w planach wycieczkę do Olsztyna.
Szybko wszystko posprzątałam i poszłam pod prysznic, potem zaczęłam się pakować, dostałam dosyć duża torbę, no na tyle, ze zmieściłam tam dwie sukienki, halkę, bieliznę, dwie pary loli butów. W bocznych kieszonkach pochowałam całą resztę.
Pożegnałam się ze wszystkimi, dostałam od mamy pieniądze i wyszłam. Jako, ze mieszkam w malutkim mieście to na początek musiałam pojechać autobusem do Malborka. Spotkałam tam przyjaciela Marka więc było mi raźniej. Gdy zjawiliśmy się na Malborskim dworcu nie ogarnialiśmy gdzie nasz pociąg. Chwilkę potem dopiero Michał (przyjaciel Marka) zauważył, że stoi on na innym peronie ( O którego istnieniu nie miałam pojęcia ), był to peron oddalony o jakieś 30 metrów od reszty peronów i stał tam nasz pociąg. Gdyby nie on, nigdy bym się nie pokapowała serously.
Nie ma to jak biec za odjeżdżającym pociągiem. Po drodze spadła mi kokardka z włosów ale nie mogłam po nią wrócić, poza tym prawie się pozabijałam jak z torbami leciałam prosto przez tory. No ale w końcu jakoś wsiedliśmy do tego pociągu ;3. Uff.
Ciszyłam się, że go spotkałam inaczej nigdy bym nie wpadła na to, że jest jeszcze jakiś inny peron, a poza tym było mi raźniej.
Jadąc pociągiem rozmyślałam nad tym jak bardzo mi brakuje na co dzień Ledy, Brutala, Riki, Miyo, Dominiki czy Kamila. To smutne gdy tak daleko od siebie ma się osoby, które nazywa się swoimi przyjaciółmi. Ale jedno wiem na pewno, gdybym widziała ich na co dzień to nie była bym skora jechać do kogoś przez pół Polski i nie cieszyła bym się tak z tego. No, tylko ta ciągła tęsknota za obecnością tych osób.
Przesiadkę miałam w Iławie, nie ma to jak 50 minutowe spóźnienie. Polskie koleje...
Kiedy przyjechałam do Olsztyna była już noc, ale nie opiszę słowami szczęścia jakie mnie wypełniło na widok Klaudii i jak zaraz potem rzuciła się na mnie i nie mogłyśmy się od siebie odkleić. Naprawdę nie chciałam jej puścić, miałam wrażenie, że to zaraz zniknie, że to tylko sen...
Wszystko się rozkręciło kiedy wsiadłyśmy do samochodu jej mamy. Nie ma to jak niemożność przestania się śmiać. Przyjechałyśmy o domu taty Ledy, OESU jak tu ładnie, jej dom jest co najmniej cztery razy większy od mojego *__*.
Po rozpakowaniu się poszłyśmy do kuchni no i rozmawiam z tatą Klaudii:
-To jesteś głodna?
-No tak?
-A co jesz?
-No wszystko, tylko, że jestem wegetarianką.
-No to kotlety są.
W końcu zrobiłyśmy sobie makaron na słodko. No i poszłyśmy szukać Borysa, kota Ledy.
25 komentarze
fajna notka .
ReplyDeletetaka jak dawniej <3
Ja też za Tobą bardzo tęsknie <33 Przyjazd do mnie sfailował,ale wykombinujemy coś na wakacje ;DD Szybko zleci
ReplyDelete:3
ReplyDeleteZapraszam na mai-to-yume.blog.onet.pl
=^.^=
Za wejście arigatou gozaimasu :)
Mimi jesteś w Olsztynie ?
ReplyDeleteA do kiedy ? ^^
Ojejq super notka, miło się czyta :)
ReplyDeletemmm...Borys...trafione imie dla kociaka <3
Moja sąsiadka ma kota o imieniu Bogdan ^^
mimi, ale ty inaczej wyglądaasz.
ReplyDeleteMASZ KOTA?!
widac jak czytacie notki
ReplyDeletekot jest moj lol6
a do kiedy mimi bedzie w Olsztynie jeszcze nie wiadomo , a co cces sie spotkac ?^^
:o to ty się kolegujesz z brutalem?
ReplyDeleteTakie notki lubię :3
ReplyDeleteWg. mnie Leda jest śliczna!
Piszcie częściej, myy tak lubimy czytać bloga Mimi ;d
Ano mogłbym się spotkac któregoś dnia.
ReplyDeleteHah no ja mam podobnie tyle,że z chłopakiem. Mieszka na drugim końcu polski ;)
ReplyDeletejaka długa notka :o
ReplyDeletesłodkie to zdjęcie z Borysem.
joo, ja też nie ogarniam pkp :]
Śliczny kotek :)
ReplyDeleteObserwuje. ; )
Mimi .. Kiedyś byłaś taka zajebista .. Ale to co z siebie zrobiłaś nie jest nawet godne oglądania ..
ReplyDeletenie piszę tego złośliwie, ale jak zobaczyłam to zdjęcie to mi monitor pękł. dużo lepiej było ci w ostrzejszych klimatach typu scene , albo chociaż visual kei . kiedyś inspirowałaś tysiące nastolatek. wtedy nawet ja czytałam twojego bloga i inspirowałam się twoim stylem. teraz aż żal na to patrzeć . kończ waść, wstydu oszczędź.
z poważaniem , (xxx)
Mimi jak ty wyglądasz bez makjażu ;o łoo heh :)
ReplyDeletezapraszam do mnie kamilawierzbic-photos.blogspot.com
Mimi dodaj nową notkę ; <
ReplyDelete4 dni bez notki...co to mimi nie chce się już blogować?-.-
ReplyDeleteZapraszam wszystkie dziewczyny na bloga http://chickitashopblog.blogspot.com/
ReplyDeletejest on dla skate girl ale nie tylko.
Spodoba wam się !
Pozdrawiam !
fajnie ale co masz z brwiami? :P
ReplyDeletemiało być tak jak dawniej. I co? Kłamczucha! Na facebooka jakoś masz czas...
ReplyDeleteMimi moglabys odblokowac wszytskie swoje prywatne filmy ? naprawde chcialabym je obejrzec :)
ReplyDeletehttp://manufakturaslodkosci.pinger.pl/
ReplyDeleteHahahaha! Nie mogę z tego :
ReplyDelete-... no wszystko, ale jestem wegetarianką.
- No to kotlety są.
Jak fajnie. :3
ReplyDeleteLubię stare notki :D
ReplyDelete