Okaeri minna

11:29 PM


Tak niewiele czasu, a tak ogromna ilosc rzeczy do przekazania. To smutne, ale dam rade.

Hej, tesknilam za wami kochani, to juz pol roku.

 Moje zycie calkowicie inaczej wyglada, wlasciwie nie jestem juz ta sama osoba, zmienilam sie, ale na dobre. Mieszkam teraz w trojmiescie, razem z przyjaciolka i jej mama, jestem malym cichutkim uke. Ale jestem szczesliwa, bardzo. Od kiedy jestem tutaj. Mam wiele przyjaciol, ale z czystym sercem przyznam, ze Toffi jest wyjatkowa. Ma niesamowicie cieplutkie serduszko, przy ktorym jest mi tak dobrze. Jest najserdeczniejsza i najukochansza osoba jaka kiedykolwiek mialam okazje spotkac. Nie potrafilabym sie przy niej poplakac, wszystkie smutki i problemy gdy jestem przy niej staja sie kilkakrotnie mniejsze. Kocham ja, niepozwolilabym nikomu jej skrzywdzic. Poznalysmy sie w czerwcu tego roku, to niedawno, ale tak wiele przezylysmy w tym czasie wspolnych przygod, ze doskonale mialysmy okazje dowiedziec sie o naszych wadach i zaletach. I tu kolejny fakt, jestesmy tak bardzo do siebie podobne, ze to, az wykracza za granice mozliwosci, nawet zainteresowania mamy te same, a zylysmy w dwoch odmiennych srodowiskach.
 Ok, koniec o Toffi, ale chcialam byscie byli swiadomi tego jak wazna to dla mnie osoba. Powracajac do tematu bloga to zawiesilam go poniewaz (jak mi sie wydawalo) moje zycie stracilo sens i stalo sie kompletnie beznadziejne, calymi dniami plakalam i gapilam sie w sciany mojego pustego pokoju, cala ta pustke zapelnialam zakupami, kiedy tylko mialam pieniadze, kiedy ich nie mialam to wlasciwie nic mnie nie cieszylo, potrafilam kilka dni spedzic w moim pokoju w tych samych rzeczach, z tlustymi wlosami i kompletnym brakiem motywacji do zmienienia czegokolwiek. Pisanie wtedy notek tylko mnie dobijalo, kiedy musialam ubrac uczucia w slowa, a nie byly one pocieszne "Kto by pomyślał, ze moja serce w końcu zmądrzeje i przestanie bić w ten sam sposób co kiedyś, a może po prostu wypaliło się razem ze mną i jest puste?" czy "Ale chyba już się wypaliłam, nie jestem tym słodkim dzieciakiem. Podobno dojrzałam. Nie wierze w to, ja po prostu się zestarzałam". W koncu i tak musialam isc do liceum w moim miescie, bylo to dla mnie jak trzystutonowy glaz, ktory spadl na mnie z nieba, wtedy juz calkowicie nie dawalam sobie rady, a tamtejsi ludzie nie pozwalali mi normalnie spokojnie zyc. Doprowadzilo to do tego, ze wolalam plakac skulona na podlodze, niz do niej wychodzic. Jednak z tego kompletnego dna oceanu wyciagaly mnie na powierzchnie sznurki przywiazane do moich nadgarstkow, za ktore ciagnela Toffi.
 Staralam sie, bardzo ciezko pracowalam. Nawet kiedy moja motywacja po prostu nie istniala, a cialo odmawialo posluszenstwa, wiedzialam, ze musze, dla niej, poniewaz jej to obiecalam, a nie chcialam jej zranic, to ona dawala mi sile. Gdyby nie ona, to nieudaloby mi sie nic zmienic. Duzo pomogla mi tez moja kochana Sarah, tesknie za nia. W kazdym razie poswiecalam resztki mojej energi na walke do konca, chociaz wtedy wydawala mi sie tak bardzo bez sensu.
 Dalam rade. Jestem z siebie zadowolona i co najwazniejsze- szczesliwa. Dziekuje za kazdy promien slonca, kazda mila chwile, kazdy usmiech na twarzy, kazda nauczke i kazdy dzien. Mam tak niewiele i jednoczesnie tak wiele. Jestem juz inna osoba, nie przypominam dawnej siebie. Dojrzalam i jestem z tego zadowolona. Slowo 'wrocilam' tak bardzo tu nie pasuje. Wiec witajcie moi drodzy <3 nbsp="nbsp" p="p">

Ps: nie mam internetu tutaj wiec wszystko pisane bez niego, jak dostane modem w lapki to opublikuje
Ps2: klawiatura w moim laptopie zostala zalana i wszystko pisalam na ekranowce

You Might Also Like

26 komentarze

  1. Fajnie, ze wrocilas :)

    A czemu się przeprowadzilas do przyjacilki i jej mamy? ;o

    ReplyDelete
  2. Cieszę się, że dałaś znak życia i, że wszystko jest już w porządku ^-^ Zastanawiałam się dlaczego tak długo Cię nie było :C

    ReplyDelete
  3. Na prawdę się cieszę, że wróciłaś. Mogłabyś napisać coś więcej o tym, że mieszkasz w trójmieście?

    ReplyDelete
  4. jeeej w końcu nowa notkaa <3
    w sumie to u każdego coś się zmienia, raz na lepsze raz na gorsze :)
    trzymaj się Mimi :3

    ReplyDelete
  5. Piękna notatka! Czuć w niej duży wyraz emocji i uczuć.Aż coś trochę w środku mnie ruszyło.Trzymaj się i nie poddawaj!

    ReplyDelete
  6. Mimi, tęskniłam za tobą! Wszyscy tęskniliśmy! Ciesze się, że wróciłaś. Mimo, że ta przerwa była taka długa... to ciesze się, że wszystko sobie poukładałaś i jesteś szczęśliwa :)

    ReplyDelete
  7. Czekałam na to, ostatnio nawet patrzyłam czy nie dajesz gdzieś znaku życia, cieszę się że wróciłaś <333

    ReplyDelete
  8. Czytając tą notkę łezka kręci się oku <3
    Cieszę się że jest ci już dobrze!

    ReplyDelete
  9. To dobrze, że ktoś cię z tego wyciągnął, ale nie bądź taka pewna do Toffi, ja też myślałam, że jest tak cudownie, dopóki moja przyjaciółka nie wpadła w inne towarzystwo, a mnie odstawiła na drugi plan, przynajmniej tak się czułam, chociaż ona zapewniała mi, że jestem dla niej ważna, to i tak nie poświęcała mi tyle czasu ile uważałam, że powinna.

    ReplyDelete
  10. Yeeey ! Wreszcie wróciłaś ;3

    ReplyDelete
  11. czemu nie mieszkasz ze swoimi rodzicami?

    ReplyDelete
  12. ciecze sie ze ci sie ułozylo ;)
    witaj ponownie ;3

    ReplyDelete
  13. Akurat ogarniałam sobie Twojego fotobloga i patrzyłam,czy czasem nie napisałaś czegoś nowego,whcodzę na bloggera.WRÓCIŁAŚ!<#
    Cieszę się,że już jest dobrze,oby zawsze tak było <3
    Jeeej,Mimi wróciła!

    ReplyDelete
  14. cieszę się, że wtedy przestałaś pisać bloga (ofc. nie chodiz tu o twoje problemy itd.) tylko po prostu w jakis sposob ja rowniez dorosłam, tak zylam moze nie tyle co calym internetem ale wlazilam tu na okragło, pisalam na czacie itd. nieprzykładalam sie do spraw do ktorych powinnam, rowniez przyczynial sie do tego stardoll ktorym zyłam na okraglo. Jeszcze dwa lata temu chcialam zostac scene (hahaha, dobrze ze nie dązylam do tego, przystalo na tym ze kupilam dobie kokardki z hm'u i kiedy nikogo nie bylo w domu pomalowalam oczy kredka i robilam sobie slit focie w brudnym lustrze, ofc. niepublikowalam ich nigdzie) moze i dalej jestem dosc niepewną siebie dziewczyną, ale DZIĘKUJE CI (za nie pisanie na blogu) , ze i ja na czas przejrzałam.

    ReplyDelete
  15. Ciekawie się to czytało Mimi... chyba dlatego, że poznałam cię od zupełnie innej strony i się takiej notki nie spodziewałam. Być może rzeczywiście wydoroślałaś. Kiedy człowiek cierpi, nie ważne z jakiego powodu, w bardzo przyspieszonym tempie zmienia się jego sposób myślenia i postrzegania świata.
    Dobrze, że ktoś cię z tego doła wyciągnął, bo osobowość masz sympatyczną i szkoda by było, gdybyś zatraciła się w poczuciu beznadziei. I warto pamiętać, nie ważne co się dzieje, że często znajdzie się taki "anioł stróż", który nas wyciągnie na powierzchnię.
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  16. Tęskniłam za tobą,dobrze,że jesteś. Cieszę się,że wszystko się jakoś ułożyło. A Toffi powinniśmy złożyć ogromne podziękowania,bo dzięki niej możemy dzisiaj czytać tą notkę :3
    Trzymaj się Mimi <3

    ReplyDelete
  17. Też tęsknię.
    Bardzo się cieszę,że jesteś w końcu szczęśliwa.<3
    Uważaj na siebie. :3

    Meow. ~

    ReplyDelete
  18. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
    Replies
    1. o lol, czemu to usuniete? XD
      cieszymy sie, ze wrocilas ♥

      Delete
  19. Cieszę się że w końcu wróciłaś i lepiej się czujesz. Mam nadzieję że nastawisz się pozytywnie na życie w 100%, bo życie jest naprawdę cudowną rzeczą, a zwłaszcza kiedy mamy się z kim nim cieszyć. Więc powodzenia w osiąganiu szczęścia.
    Ps. Mam nadzieje że uda mi się cie w końcu poznać w rzeczywistości :)
    Trzymaj się i Gambatte ! :D

    ReplyDelete
  20. Mimi... Albo może w końcu... Martynko :)
    To ciekawe że piszesz o sobie i o swoim życiu... :) Ale bardzo ciekawe jest to że zostawiasz luki... Nie ładnie. :)
    Powiadasz że musiałaś pójść do liceum w twoim mieście... Ale mieszkasz w trójmieście... I to na dodatek z dziewczyną która pojawiła się nie wiadomo skąd i jej mamą. A co z twoją mamą, Martynko? Co się stało? OJ, ZŻERA MNIE CIEKAWOŚĆ! Błagam powiedz coś jeszcze! Książke, nie streszczenie. :)
    Dla nas! Dla tych ciekawskich wścibskich dziewczyn! :)

    ReplyDelete
  21. Strasznie się ucieszyłam, że wróciłaś :D Łojezu, na ekranówce to wszystko?! Podziwiam cię :3

    ReplyDelete
  22. Hmm, doskonale rozumiem co przeżywałaś wtedy w Sztumie.

    ReplyDelete