No hej ^^!
Dziś obudziłam się dosyć wcześnie jak na mnie, mianowicie kilka minut przed dziesiątą. Siedząc w koszuli nocnej spędziłam poranek na oglądaniu anime. Właściwie obejrzałam tylko jeden odcinek bo potem zebrało mi się na fangirlowanie do SHINee, przy ich piosenkach włączonych oczywiście najgłośniej jak na to tylko pozwalały moje głośniki poszłam się wykąpać. Założyłam na siebie to co pierwsze rzuciło mi się w oczy- nową sukienkę, a do niej założyłam czarne rajstopki i nagle się zorientowałam, że już prawie 12, więc szybko wyszłam do szkoły.
W szkole jak w szkole, czyli nic ciekawego, tylko troszkę mi smutno, że jeden z najbardziej lubianych przeze mnie znajomych, przepisał się do innej klasy.
Jako, że dwie ostatnie lekcje zostały nam odwołane mogliśmy szybciej wrócić do domu. W tym zajęcia techniczne, na których uczymy się gotować. Yaay, nie musiałam babrać się w mięsie <3 Nienawidzę mięsa.
Po szkole nie wróciłam do domu, tylko do babci, z resztą- jak zawsze. Przed 16 przyjechali po mnie rodzice i kupiłam sobie utleniacz, wgl u mnie nie ma sklepu z żadnymi klejami do rzęs (wtf?), a mogłam kupić jak byłam w Malborku. No dobra mniejsza, potem poszłam z mamą na małe zakupy i kupiłam sobie różową tunikę w kratkę i brązową torebkę, nareszcie mam jakąś porządną torebkę, która nie jest żadnym pluszakiem <3.
W domu pierwsze za co się zabrałam to oglądanie anime, ale oczywiście wszyscy skutecznie mnie od tego odciągali co w końcu skutkowało moim fochem. No co za ludzie, żeby tylko zrobić mi na złość to nagle im się zachciewa nawlekać poszewki na poduszki, ścielić pościelone łóżko, zamiatać czystą podłogę, odrabiać prace domową, której nie mam... szczerze dużo bardziej wole świat fantastyczny od tego, w którym aktualnie się znajduje, a odciąganie mnie od monitora w najciekawszych momentach wcale mi nie poprawi samopoczucia, przeciwnie, pogorszy. W końcu zamknęłam się w łazience i zabrałam za utlenianie odrostów... No fajnie, mam teraz żółte włosy z białymi odrostami T__T" Troszkę się zapomniałam i się grzałam, zapominając, że wysoka temperatura przyspiesza reakcje chemiczne. No przyznajcie, jestem geniuszem XD.
W końcu dobrałam się do mojego laptopa bo chciałam napisać kilka postów na blogu, naprawdę chyba pół godziny odświeżałam przeglądarkę, o ile nie dłużej, zanim mi się strona blogspotu załadowała. Nie polecam internetu z T-mobile, naprawdę jest okropny, masakryczny można by rzec. Przez ostatni rok nauczył mnie cierpliwości na poziomie co najmniej zaawansowanym >.< .
Za to jutro rozjaśniam całe włosy do białości już ostatecznie i chyba zrobię sobie wycieczkę do Malborka (po klej do rzęs XD).
OJEZUSMARIA JAK MI TEGO BRAKOWAŁO.
Dziś obudziłam się dosyć wcześnie jak na mnie, mianowicie kilka minut przed dziesiątą. Siedząc w koszuli nocnej spędziłam poranek na oglądaniu anime. Właściwie obejrzałam tylko jeden odcinek bo potem zebrało mi się na fangirlowanie do SHINee, przy ich piosenkach włączonych oczywiście najgłośniej jak na to tylko pozwalały moje głośniki poszłam się wykąpać. Założyłam na siebie to co pierwsze rzuciło mi się w oczy- nową sukienkę, a do niej założyłam czarne rajstopki i nagle się zorientowałam, że już prawie 12, więc szybko wyszłam do szkoły.
W szkole jak w szkole, czyli nic ciekawego, tylko troszkę mi smutno, że jeden z najbardziej lubianych przeze mnie znajomych, przepisał się do innej klasy.
Jako, że dwie ostatnie lekcje zostały nam odwołane mogliśmy szybciej wrócić do domu. W tym zajęcia techniczne, na których uczymy się gotować. Yaay, nie musiałam babrać się w mięsie <3 Nienawidzę mięsa.
Po szkole nie wróciłam do domu, tylko do babci, z resztą- jak zawsze. Przed 16 przyjechali po mnie rodzice i kupiłam sobie utleniacz, wgl u mnie nie ma sklepu z żadnymi klejami do rzęs (wtf?), a mogłam kupić jak byłam w Malborku. No dobra mniejsza, potem poszłam z mamą na małe zakupy i kupiłam sobie różową tunikę w kratkę i brązową torebkę, nareszcie mam jakąś porządną torebkę, która nie jest żadnym pluszakiem <3.
W domu pierwsze za co się zabrałam to oglądanie anime, ale oczywiście wszyscy skutecznie mnie od tego odciągali co w końcu skutkowało moim fochem. No co za ludzie, żeby tylko zrobić mi na złość to nagle im się zachciewa nawlekać poszewki na poduszki, ścielić pościelone łóżko, zamiatać czystą podłogę, odrabiać prace domową, której nie mam... szczerze dużo bardziej wole świat fantastyczny od tego, w którym aktualnie się znajduje, a odciąganie mnie od monitora w najciekawszych momentach wcale mi nie poprawi samopoczucia, przeciwnie, pogorszy. W końcu zamknęłam się w łazience i zabrałam za utlenianie odrostów... No fajnie, mam teraz żółte włosy z białymi odrostami T__T" Troszkę się zapomniałam i się grzałam, zapominając, że wysoka temperatura przyspiesza reakcje chemiczne. No przyznajcie, jestem geniuszem XD.
W końcu dobrałam się do mojego laptopa bo chciałam napisać kilka postów na blogu, naprawdę chyba pół godziny odświeżałam przeglądarkę, o ile nie dłużej, zanim mi się strona blogspotu załadowała. Nie polecam internetu z T-mobile, naprawdę jest okropny, masakryczny można by rzec. Przez ostatni rok nauczył mnie cierpliwości na poziomie co najmniej zaawansowanym >.< .
Za to jutro rozjaśniam całe włosy do białości już ostatecznie i chyba zrobię sobie wycieczkę do Malborka (po klej do rzęs XD).
OJEZUSMARIA JAK MI TEGO BRAKOWAŁO.