Wstałam dziś około godziny 9 lub nawet 10, ładnie zapakowalam sukieneczkę do pudelka w jakim ja kupilam, opakowalam w mieciutkie papirowe reczkini, potem w kartki od zeszytu a na koncu gazety, spislam ades na karteczke, zjadlam sniadanie i czekalam az tata wroci do domu aby mnie zaiezc na poczte. Przed jedenasta bylam juz na miejscu. No to otwieram drzwi i sobie jebnelam nimi w twarz x.x' Noi oczywiscie wypadlo mi...